piątek, 13 grudnia 2019

Historia Pucharu Polski Nordic Walking odc.1 Wstęp

Minęło 10 sezonów* Pucharu Polski. Jakie one były? Jak wyglądały? Wielu z nas pamięta ostatnie lata. Ale jak to było na początku? Wśród startujących jest jeszcze wielu, którzy pamiętają tamte czasy. Tym, którzy jeszcze wówczas nie wiedzieli, że dadzą się wciągnąć w tę karuzelę, czy nawet nie wiedzieli jeszcze co to jest w ogóle nordic walking, pragnę przybliżyć tamte czasy. Porywam się na pracę ogromną i trudną, ale liczę, że małymi kroczkami uda się odsłonić kulisy zwłaszcza początków tego dzieła Polskiej Federacji Nordic Walking. Od razu jednak zaznaczę, że wszystko będę opisywał z punktu widzenia uczestnika tych wydarzeń, w których miałem przyjemność brać udział, a nie reprezentuję tu głównego ich Organizatora.


Zaczynaliśmy w Koszalinie w kwietniu 2010 ze 105 uczestnikami na 3 dystansach. W tej pierwszej edycji Pucharu Polski na niektórych zawodach brakło pudła, na którym stanęliby najlepsi, a o pucharach dla nich można powiedzieć "zapomnij". Nie brakowało natomiast nigdy entuzjazmu i uczestnikom, i organizatorom. Wiele się zmieniło przez te 10 sezonów. Przebyliśmy drogę od obowiązywania czasów brutto do czasów netto, od wspólnego startu danego dystansu przez podział startu na kategorie kobiet i mężczyzn, do startu kategoriami wiekowymi. Wpływ na to miała niewątpliwie rosnąca frekwencja zawodów obecnie średnio pięciokrotnie większa od zawodów w Koszalinie Zaczynaliśmy od kategorii wiekowych "10 letnich". Później dochodziły kategorie osób niepełnosprawnych, które z początku były kategoriami dodatkowymi i często zdarzało się, że osoby niepełnosprawne były dekorowane dwukrotnie, raz ze swoją kategorią wiekową, drugi raz w kat. osób niepełnosprawnych. Później wyłączono tę kategorię jako oddzielną, by w końcu podzielić ją na dwa rodzaje. W międzyczasie najliczniej obsadzone kategorie wiekowe podzielono na pół. W końcu doszedł Mini Nordic Walking dla najmłodszych, czyli krótki spacer bez klasyfikacji, w którym wszyscy są zwycięzcami. Zupełnie inne były kiedyś zasady punktacji w całym cyklu. Żeby być sklasyfikowanym w generalce całego Pucharu trzeba było mieć przynajmniej 4 starty i liczyły się w niej tylko cztery najlepsze wyniki. Zwyciężał ten ... kto miał najmniej punktów. Z czasem, w odpowiedzi na coraz liczniejsze powstawanie różnych drużyn, jeżdżących na zawody "całymi autokarami", doszła rywalizacja drużynowa. Na kanwie Pucharu Polski powstały też tak lubiane mistrzostwa Polski w Maratonie, a wcześniej Mistrzostwa Sztafet. Federacja zawsze słuchała uwag zawodników i ulepszała te imprezy, mimo że tym pierwszym zawodom trudno było coś zarzucić i z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że już od początku były profesjonalnie przygotowywane. Można powiedzieć, że jak czegoś nie było a zawodnicy tego chcieli, to szybko wprowadzano zmiany. Nie było na I MP w Gnieźnie (2009) medali - w Koszalinie 2010 już były i od razu odlewane, a nie blaszaki. Również zabrakło wówczas dystansu pośredniego między 5 i 20 km - w Pucharze Polski już pojawiło się dodatkowo 10 km. Był problem z tłumem gromadzącym się w pobliżu startu - wprowadzono boksy dla poszczególnych kategorii wiekowych. Nie było pudła na niektórych zawodach - teraz są nawet dwa. Puchar Polski był także inspiracją do innych cyklów zawodów nordicowych, które wyrastały jak grzyby po deszczu. Można powiedzieć, że powstanie tego cyklu było przełomem w polskim nordic walking, gdyż wcześniej traktowano go wyłącznie jako rekreację bez rywalizacji. 
#nordicwalkingmk
 
*) tekst pisany w 2019 roku 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

parkrun Las Dębiński #28

Tak jak przed tygodniem rankiem zrobiłem rozruch. Troszkę krótszy tym razem, ale jednak dość skuteczny.    Niestety mroźne poranki nie odpus...